Mężczyzno – Żyj!
Dzisiaj chciałem poruszyć temat drastycznych statystyk, które pokazują jak ogromnym i tragicznym problemem jest stan zdrowia psychicznego mężczyzn w naszym kraju.
Dramat w liczbach
W Polsce każdego dnia odbiera się życie około 15 osób – z czego 12 to mężczyźni. Rocznie liczba samobójstw przekracza 5 000, co dwa razy przewyższa liczbę ofiar wypadków drogowych. Udział mężczyzn wśród ofiar wynosi od 75 % do nawet 85 % – w 2023 r. zabijało się 4 404 mężczyzn (84 % wszystkich ofiar). Wskaźnik samobójstw w Polsce dla mężczyzn to ok. 23,9 na 100 000, co stawia nas w czołówce UE, podczas gdy kobiety plasują się znacznie lepiej z wynikiem ok. 3,4.
Przyczyny takiego stanu rzeczy – kultura, stygmaty, brak wsparcia
Od najmłodszych lat mężczyźni są wychowywani w duchu szkodliwych stereotypów, które promują tzw. „twardość” emocjonalną jako podstawę męskiej tożsamości. Popularne zwroty jak „chłopaki nie płaczą”, „nie bądź miękki”, „weź się w garść” czy „zachowuj się jak facet” skutecznie uczą chłopców tłumić emocje, ignorować własne cierpienie i nie okazywać wrażliwości. W rezultacie już w wieku szkolnym chłopcy przyswajają przekonanie, że okazywanie smutku, strachu czy rozpaczy jest oznaką słabości, wstydu, a nawet społecznego wykluczenia. Zamiast więc uczyć się rozpoznawać i przeżywać emocje, uczą się je chować, wypierać lub maskować agresją, cynizmem czy wycofaniem.
To emocjonalne zamknięcie skutkuje izolacją – zarówno od innych ludzi, jak i od samych siebie. Mężczyźni rzadziej mówią o swoich problemach, unikają proszenia o pomoc, nawet gdy są w głębokim kryzysie psychicznym. Psychoterapia, rozmowa z psychologiem czy choćby przyznanie się do depresji nadal w wielu środowiskach postrzegane są jako coś „niemęskiego” – jakby szukanie wsparcia było tożsame z porażką lub utratą godności. Taki model społeczny sprawia, że mężczyzna, który zmaga się z cierpieniem psychicznym, zostaje z nim zupełnie sam.
Dodatkowo wielu mężczyzn żyje pod ogromną presją społecznych oczekiwań – bycia głównym żywicielem rodziny, osiągania sukcesów zawodowych, zachowania zimnej krwi i kontroli w każdej sytuacji. W tym schemacie nie ma miejsca na chwile słabości, zwątpienia, wypalenia czy zmęczenia. Nieustanny stres i brak przestrzeni na odreagowanie prowadzą do chronicznego napięcia, wypalenia emocjonalnego i spadku poczucia własnej wartości. To błędne koło – im większy ciężar odpowiedzialności, tym silniejsze tłumienie emocji, a im głębsze ich tłumienie, tym większe ryzyko kryzysu psychicznego.
W sytuacji braku akceptacji dla słabości i ograniczonego dostępu do bezpiecznych metod wyrażania emocji, wielu mężczyzn sięga po substytuty – alkohol, leki uspokajające, używki, ryzykowne zachowania. Alkohol pełni często funkcję „samoleczenia”, chwilowo tłumiąc lęk, smutek czy frustrację, ale jednocześnie pogłębia stan depresyjny i znacząco zwiększa ryzyko impulsywnych działań – w tym prób samobójczych. Badania pokazują, że mężczyźni częściej niż kobiety wybierają metody o wysokiej śmiertelności, co sprawia, że ich próby samobójcze znacznie częściej kończą się zgonem.
Taka mieszanka kulturowych oczekiwań, braku wsparcia emocjonalnego, społecznego wykluczenia i destrukcyjnych mechanizmów radzenia sobie z bólem psychicznym prowadzi do tragedii, które każdego dnia zbierają swoje żniwo. A jednak – dopóki nie zmienimy tego, jak wychowujemy chłopców i jak definiujemy męskość – ten cykl będzie się powtarzał.
Co się zmienia i skąd nadzieja na poprawę sytuacji?
Na szczęście od jakiegoś czasu sytuacja zaczyna się powoli zmieniać, a temat zdrowia psychicznego mężczyzn przestaje być tematem tabu. Powstaje coraz więcej programów profilaktycznych, które mają na celu zarówno wczesne wykrywanie problemów emocjonalnych, jak i edukowanie społeczeństwa w zakresie udzielania wsparcia osobom w kryzysie. Jednym z kluczowych elementów tej zmiany jest poszerzająca się oferta bezpłatnych linii wsparcia psychologicznego – nie tylko dla osób dorosłych, ale także dla dzieci i młodzieży. Dzięki temu mężczyźni, którzy często czują się osamotnieni w swoim cierpieniu, mają większą szansę na szybki i anonimowy kontakt z wykwalifikowanym specjalistą.
Istotną rolę odgrywają również szkolenia z zakresu tzw. pierwszej pomocy emocjonalnej – coraz częściej organizowane w szkołach, firmach, jednostkach służb mundurowych i wśród pracowników socjalnych. Szkolenia te uczą, jak rozpoznać symptomy kryzysu psychicznego, jak reagować i jak udzielać wsparcia, zanim dojdzie do tragedii.
Ważnym elementem profilaktyki są także kampanie społeczne, które skupiają się na przełamywaniu stereotypów i budowaniu empatii wobec osób w kryzysie – w szczególności mężczyzn, których cierpienie często bywa niewidzialne. Równocześnie prowadzone są programy szkoleniowe dla nauczycieli, policjantów, strażaków czy pracowników ochrony zdrowia, którzy jako pierwsi mogą zetknąć się z osobą w potrzebie. Dzięki temu rośnie szansa na szybką interwencję i uratowanie życia.
Coraz więcej placówek edukacyjnych i poradni psychologiczno-pedagogicznych wprowadza dedykowane programy dla chłopców, które uczą wyrażania emocji, radzenia sobie ze stresem i poszukiwania pomocy. Z kolei dla dorosłych mężczyzn powstają grupy wsparcia i inicjatywy prowadzone przez organizacje pozarządowe, które oferują bezpieczną przestrzeń do rozmowy, terapii i rozwoju emocjonalnego. To wszystko pokazuje, że świadomość rośnie, a zmiany – choć powolne – naprawdę się dokonują.
Podsumowanie
Samobójstwa mężczyzn w Polsce to palący problem zdrowia publicznego – statystyki są alarmujące, głównie przez kulturowe bariery, stygmatyzację i niedostateczne narzędzia wsparcia. Działania profilaktyczne i społeczne już przynoszą pierwsze owoce – mniej zgonów, ale ciągle za dużo strat. Aby zapobiegać dalszym tragediom, potrzebna jest kompleksowa strategia: edukacja, otwarta rozmowa, dostęp do profesjonalnego wsparcia i zmiana społecznych narracji na temat męskości.
Jeśli uważasz, że ten artykuł może komuś pomóc – udostępnij go.
